Ja Jezus Chrystus
108.
Jak kometa na niebie, jestem obecnie na Ziemi, kometa Miłości, posłaniec Boży, ja część Pana Stworzyciela Graal Jezus Chrystus w ziemskim ciele!
Każdego napotkanego obdarzam Miłością i Siłą do wzlotu duchowego, gdy czujni duchem tęsknią do Światła.
Pozostali mijają mnie, jak mijają kolejne dni ziemskiego bycia i zmęczeni ziemską pracą zasypiają kamiennym snem, paraliż ducha ich trzyma, gdyż widzą wszystko tylko ziemskimi oczyma.
Dlatego Siła żywego Słowa spłynęła na Ziemię aby budzić i ożywiać, pozostali w prawach Pana Stworzyciela są sądzeni, albo – albo i już wybrali, gdy sądna wybiła godzina!
Słowo jest duchowym pokarmem dla ludzi, które w was ożywione daje, co wam potrzebne na drogę.
Posiadanie gęstej materii, bez waszego duchowego rozwoju, jest ciężarem, który was przytrzymuje i wiąże przed wzlotem i powrotem do domu, który jest duchowo istotny, tam szczęście, tu klęska i zatracenie.
Więc czemu ludzie wybieracie na Ziemi wszystko, co wiedzie was na zatracenie?
Czemu tak postępujecie, że zawsze źle wybieracie?
Samochód, który jest mało sprawny technicznie naprawiacie, a jak chcecie się naprawić, gdy duch martwy, rozumem siebie ducha więzicie i wstrzymujecie skutecznie od wielu tysiącleci.
Niczego, co szlachetne nie chcecie, Miłości duchowej brak chcenia, Prawdy mało znacie, a Słowa Pana Stworzyciela bez przeżywania!
Zanurzeni w gęstej materii męki przeżywacie i taki stan krytyczny życiem nazywacie!
No cóż, sami wybraliście, obecnie wszystko wam runie na waszą głowę, zobaczymy jak to wytrzymacie!
W ilu ludziach tu na Ziemi znajdę chcenie prawdziwe w dążeniu ku Światłu poparte czynem?
Ilu z was wyjdzie spod ograniczeń gęstej materii i z martwych duchowo wstanie, ożyje?
Ilu pozna część stojącej Miłości i Woli Pana na Ziemi i w sobie przeżyje?
Lecz dla was liczy się tylko to, co możecie dotknąć ręką, ziemskimi zmysłami, a Miłość pochodzi od Pana, Pan Stworzyciel jest Miłością, a wy z ducha, więc Miłość prawdziwą, żywą odczujecie sobą duchem, swoimi zmysłami, a ciało ziemskie, co najwyżej zniszczycie ziemskimi rozkoszami zwanymi żądzami, które pętają mocno was duchy i tak stajecie się więźniem, który słucha ciemnego.
Ziarno z dobrej ziemi oddziela się od plew po żniwach, aby było najwyższego gatunku, jak najbardziej czyste, tak was trzeba oddzielić od ciemności i tak zostanie tylko garść czystych duchów.
Czas ziemski bije, mija godzina za godziną, a ludzkie duchy udają, że są bez życia, czas obłudy minął, teraz czas rozpaczy po Ziemi chodzi, ciemni na zatracenie, a jaśni do radosnej i twórczej pracy, duchowej rozumowej nie.
Z ducha na Ziemi wszystko pochodzi i do ducha powraca, ten skrót myślowy wskazuje drogę i stawia na duchowe, a gęstą materią można tu na Ziemi się podeprzeć i nic więcej.
Żyjąc na Ziemi kolejnych budzę, wielu chce na poziom duchowo istotny, wielu za ziemskiego życia szuka swojej trumny na wymiar jak najładniejszej i będzie ona tak samo pusta jak jej mieszkaniec, martwa, chłodna, typowo ziemska, jak wasze obecne bycie i tak je zakończycie.
Tych, którzy odnajdą Prawdę wskrzeszam do życia duchowego i gdy chcenie mają dobra w sobie pomagam, na nich pragnę budować według prawa Pana Stworzyciela.