piątek, 27 kwietnia 2012

Fale wciąż... Konstytucja ze Światła Królestwa Tysiącletniego na Ziemi

Fale wciąż…

111
Fale wciąż się przelewają w morzu uczuć Miłość i Prawdę zapowiadają.
Miłość i Prawda ciągle narasta, wciąż nową formę przybiera, aby z morza uczuć powstał ocean.
Któż ocean uczuć pojmie, ogarnie lub przeżyje, jeżeli stanowi jego jedną kroplę?
Kropla w falach uczestniczy w burzach, raz jest na górze, raz niżej, to wiatr ją uniesie, zabierze na ląd stały, aby znów powróciła do oceanu w formie skroplonej pary.
Kropla widzi, odczuwa ocean ze swojej świadomości kropli, bez możliwości jest aby osiągnąć oceanu świadomość, pełnego uczuć Miłości, a ten ocean to część Pana Miłości.
Czy kiedyś ludzki duch uświadomi sobie, że jest małą cząstką zanurzoną obecnie w gęstej materii i aby się z niej wydostać materię musi pozostawić, aby duchową świadomością pozostać.
Tak człowiek – duch ludzki bez gęstej materii jest prawdziwy, tożsamość z Ziemią to tożsamość z formą bez ducha martwą.
Kim jesteś, jeżeli brak masz świadomości skąd pochodzisz i dokąd zmierzasz, gdzie twoja świadomość siebie ducha, którą musisz uzyskać, inaczej brak ciebie?
Ale na Ziemi biedna ludzkość biega wokół za wszystkim ziemskim, ale za swoją ducha świadomością nie.
Jak już coś wymyśli, na coś wpadnie, to okaże się w krótkim czasie, że tkwi w bagnie i dotyczy to pojedynczych ludzi, grup w większych miastach, krajach czy narodach, cała ziemska cywilizacja martwa, która sama się wyrzekła i zapomniała o Panu Stworzycielu.
Pana mało chcecie słuchać, to żywioły wam przypominają w kataklizmach, że wszystko, co wymyślicie jutro jest zniszczone, jest niczym i tak samo jest z waszym byciem, które ograniczone waszym rozumem zamknęło się czasem i przestrzenią.
Biedacy ziemianie myślą, że żyją, a życie duchowe jest poza czasem i przestrzenią ziemską, które możecie przeżywać, w nim żyć duchem lecz tych określeń to wy już zbyt mało znacie.
Tych tu na Ziemi, co pójdą za z ducha płynącymi uczuciami spotykam, budzę Słowem, wzmacniam i pokazuję drogę do życia duchowego, ożywiam martwych duchowo, aby jeszcze zdążyli wyrwać się z ciemnych otchłani.
Każdy sam musi podjąć decyzję, aby wydostać się z bagna i być czujnym, aby było bez powrotu do niego już.
Człowiek ziemski, jeżeli mało widzi, że gonienie za pracą, aby się napić i najeść to za mało, to takich już zostawiam w ich rodzinach ziemskich, miastach, narodach i państwach.
Przemawiam do tych, co pragną Miłości duchowej, która pochodzi od Pana Stworzyciela.
Dar za darem, a ziemski człowiek się dziwi, że z nosem włożonym w ziemskie za mało widzi.
Kpina i farsa, jak całe wasze bycie, dodajcie do niego strach i przerażenie, które już się do was garnie, to wasza nagroda za wasz stan ducha, za wasze martwe uczucia, za wasz brak wiary, pozostałość w wielkich mękach sami poznacie możecie być tego pewni.

Mający poznanie podążają tam, gdzie kieruje ich Pana Stworzyciela Słowo.